Dziś technicznie słabiej, ale mam nadzieję ciekawa opowieść mojego kumpla Gieny. Spontaniczne piwo w knajpie przerodziło się w rozmowę o wyprawie na Czarnohorę. Z pozoru o górach, ale i o życiu jest ta historia. Foto: Scythian Muzyka: Kuba Węgrzyn - Zostań ze mną moja miła i Balkan Accordion - Talijanska
3 komentarze:
Ojjj powspominałem sobie swoje wypady na Ukrainę. Jak się z połoniny schodziło do wioski do wódką i smalcem nas witali.
Do dzisiaj nie pamiętam gdzie byłem i co widziałem, ale kaca po wódce nie było.
Chodzenie po górach to fajna sprawa. Trudno je z czymkolwiek innym porównać...
Co do odcinka to polecam wspominany w nim film "Uśmiech na ustach a w oczach łzy" http://video.google.com/videoplay?docid=679278996373765482
Dobry luzny odcinek.
Pozdro!
Prześlij komentarz
Z góry dzięki za komentarz.